Wybór koloru elewacji - pomożecie?:)
Dzień dobry wszystkim :)
Podobno przyjechał dzisiaj transpost z płytkami podłogowymi, a i szykuje się nam ocieplanie domu. Panowie jeszcze w tym tygodniu mają postawić rusztowanie. Materiały na ocieplenie zakupiliśy podczas ostatniego pobytu w kraju. CIągle zastanawiamy się nad intensywnością żółci w kolorze domku. Zarejestr wałam się na stronie BOLIXU gdzie można robić sobie wizualizcję i kombinuję. Wieczorem wstawie zdjęcia....a Polsce jak zawsze niezawodny Tata tnie deski pod szachunek na schody zewnętrzne i taras.
Zdecydowaliśmy się na narożnik (trochę w innej kolorystyce jak na zdjęciu, ale to dlatego, że wybraliśy również meble i chcieliśmy, aby wszystko ze sobą pasowało. Zrobiono nam wycenę mebli, narożnika i fotela ( jupiiii, będę miała swój fotel!) i wszystko wskazuje na to, że się zdecydujemy. Ale to jeszcze trochę :)
Rozsyłam też projekty kuchni do wyceny....dostaję odpowiedzi i niektóre ceny są wprost powalające a rozbieżności ogromne. Ale jestem dobrej myśli. Coś przecież musimy wybrać :)
Wygrzebliśmy też narożnik, który bardzo nam przypadł do gustu. Napisałam do firmy produkującej go maila z prośbą o cenę. (oczywiście, niewiedzieć czemu na niektórych stronach nie podają ceny!) I tak więc jeśli chodzi o tenże narożnik w wersji skórzanej cena wynosi: 5.230zł, jeśli jednak zamówić by obicie z tkaniny cena wynosiłaby 2.260. Druga opcja o wiele bardziej mi odpowiada. Nie planowaliśmy skóry w salonie więc kto wie, może się skusimy..... Teraz czekam na odpowiedź, czy jest możliwe zamówienie również fotela. Marzą mi się wieczory z książką przy kominku, ale nie wiedzieć czemu, właśnie w fotelu... :) No nic, zobaczymy, póki co załączam zdjęcie narożnika. Podoba się Wam?
p.s. mam już odpowiedź na pytanie odnośnie fotela :)
zaproponowano mi dwa modele fotela, które można zrobić w takim samym obiciu jak narożnik :) cena - 600 zł! chyba całkiem przystępnie co? ale się cieszę, pozostaje mi jeszcze tylko przekonac męża :-)
Wczoraj przy okazji niedzieli i niesprzyjającej pogody (w Brukseli mieliśmy wczoraj 3 stopnie, wiatr i mnóstwo, mnóstwo deszczu) porzuciliśy z mężem ambitne plany wyprawy rowerowej i jak to już ostatnio mamy w zwyczaju szperaliśy w poszukiwaniu crzeczy do naszej antonówczeki. Ciągle zastanawiamy się co z jedną ze ścian w salonie. Chciałabym mieć tam coś nietuzinkowego i orginalnego. Coś co przyciągałoby uwagę, ale było jednoczesnie subtelne...i sama nie wiem. Ściany salonu chcielibyśmy mieć w kolorze oliwkowym, a tą jedną ścianę w brązie. Wczoraj zastanawialiśy się nad fototapetą. Oto co znaleźliśmy i co być może trochę nam się podoba. ...chociaż , sami nie wiemy :-) ale to wszystko jest trudne mając tyle możliwości wyboru prawda?
Wybaczcie mi proszę brak koordynacji załączonych powyżej zdjęć, ale mój komputer dziś szaleje :)
Witamy Was wszystkich weekendowo....
Nadrabiając zaległości blogowe, widzę, że u niektórych z Was praca wrze! I bardzo dobrze! U nas póki co przestój, ale myślę sobie, że tomoże i lepiej, bo jest czas, żeby na spokojnie przemyśleć niektóre sprawy i rozważyć wszystkie "za" i "przeciw" dotyczące pewnych rozwiązań. W tym tygodniu- jak pisałam wcześniej- był u nas na budowie fachowiec od schodów. Cena, którą wyznaczył uznaliśmy za bardzo korzystną i jest dokładnie o połowę niższa od tej, którą zaproponował nam poprzedni stolarz, więc jak widziecie warto pytać i szukać. Mamy zatem nadzieję, że nasze schody już prawdopodobnie się robią. Rodzice przekazali panu schodowemu wszystkie nasze sugestię no i...czekamy na efekt! Jeśli chodzi o tarasy i schody zewnętrzne, Tata w tym tygodniu sam, własnoręcznie ;zabrał się za kopanie fundamentów pod schody - (Kochany Tato -DZIĘKUJEMY!!!) A my, będąc za granicą, mamy wielkie wyrzuty sumienia, że nie możemy nic robić, ani w żaden sposób fizycznie i namacalnie pomóc :(
Co do płytek, ostatczenie zdecydowaliśy się na płytkę Semir (Paradyż) i lada dzień będziemy ją zamawiać. Poniżej, na prośbę niektórych z Was załączam jeszcze jedno zdjęcie drzwi z bliska. Jakość może nie jest najle psza, ale dysponujemy póki co tylko takim.
Ach, jak ja zazdroszczę tym wszystki, którzy pracują przy swoich własnych domach, upiększają je i sadzą wiosenne sadzonki w przydomowych ogrodach...Tak bardzo nie mogę się doczekać powrotu do kraju, powrotu do DOMU!!!
Komentarze