ile zjedliście dziś pączków? :)
W ostatnich dniach było mi bardzo smutno. Mąż wyjechał na delegację a ja niedosyć, ze na obczyźnie, to jeszcze sama :( Na szczęście dziś wieczorem już wraca. Czekanie na niego postanowiłąm uprzyjemnić sobie...pączkami :) Obok naszego mieszkania mieści się sklep polski w którym dzisiaj były niewyobrażalne kolejki. Wszyscy oczywiście stali w nich po...pączucie :) Bałam się, że zabraknie, ale zsotało i dla mnie! Teraz siedzę przy laptopie z kawę i pączkiem i rozkoszuję się marmoladą z dziką różą! Mmmmm....pychota! Nawet czekanie na męża stało się przyjemniejsze. Zaraz biegnę do pracy. Pracuję w szkole, i dzisiaj moje dzieciaki mają karnawał, więc mam wolniejszy dzień. Stąd moja dopołudniowa laba!
I jeszcze jedno, już w niedzielę lecimy do Polski na wielkie, łazienkowe zakupy! Siedzę jak na szpilkach nie mogąc się już doczekać. Mam tylko nadzieję, ze dolecimy, dochodzą mnie wieści, że południe Polski całkiem zasypane. Tata dziś nie doszedł na naszą budowę, bo ponoć są tak ogromne zaspy..... ech...oby do niedzieli pogoda się ustatkowała.
Życzę wszystkim baaardzo, bardzo tłustego czwartku! Dziewczyny, dziś nie liczcie kalorii! :)