zaległości
Data dodania: 2011-07-13
Dawno nie pisałam, bo jak wspominałam bylam w kraju. Jakie to było świetne uczucie zobaczyć domek....kiedy wyjeżdżałam były tylko paliki, kiedy przyjechalam w sobotę był już cały parter. Domek wydaje się być idealny...taki jak marzyliśmy...zgrabniutki i bardzo, bardzo jasny! Cieszę się, że mogliśmy tam być razem z mężem...teraz znowu tęsknimy i żałujemy, że nie ma nas przy tym wszystkim. Cóż...byle do sierpnia. Co do postępów budowlanych napiszę później, kiesy dojdą zdjęcia. W poniedzialek, tuż po moim wyjeżdzie, przywieźli beton i zalali dekę. Od wczoraj murują ścianki na poddasze...nie moge doczekac sie zdjęć. pozdrawiam wszystkich!